Graham Masterton Wybryk Natury

Graham Masterton „Wybryk natury” – recenzja książki

Read Time:2 Minute, 10 Second

Czy warto przeczytać książkę „Wybryk natury”? Czy to straszny horror? To po prostu Graham Masterton i wszystko jasne.

Graham Masterton ma łatwiej. Nikt nie oczekuje od niego cudów. Nie podnosimy mu nieosiągalnej poprzeczki jak np. Stephenowi Kingowi. Wszyscy wiemy, że Graham Masterton kurczowo trzyma się klisz, których recykling uprawia od lat. Wiemy czego się po Mastertonie spodziewać i nikt nie chce, by mistrz horroru się zmieniał. Może spokojnie pisać swoje mocne średniaki, powielać schematy, zjadać własny ogon, a fani są wniebowzięci. Chociaż w powieści „Wybryk natury” nie ma nawiedzonego domu, szpitala psychiatrycznego ani ostrego seksu, to nadal typowy Graham Masterton. I bardzo dobrze.

Chcesz więcej kultury? Pan Od Kultury zaprasza na Facebooka i Instagram

Brutalne morderstwa w Londynie. Świadkowie zeznają, że przestępcy byli częściowo niewidzialni. Jeden nie miał głowy, inny ręki, a dzieci w szkole widziały nogi wystające z sufitu. Kim jest tajemniczy Pazur? Gdzie i KIEDY znikają dzieci? Jerry Pardoe i Dżamila Pater, z pomocą psa Ducha (szkolonego przed medium), próbują powstrzymać falę makabrycznych zbrodni.Muszą ustalić GDZIE i KIEDY ukrywa się Pazur. Morderca nie czeka jednak biernie i przechodzi do kontrataku. Czujemy strach i zaszczucie, ponieważ przez każdą ścianę może nagle przeniknąć potwór.

CZYTAJ WIĘCEJ: Dlaczego lubimy horrory? Strach, ewolucja i wewnętrzne aligatory

Graham Masterton Wybryk Natury
Graham Masterton „Wybryk Natury” – straszny horror?

Oryginalny tytuł powieści to „What Hides in the Cellar„. Znacznie lepiej oddaje jej treść. To jednak bez znaczenia. Masterton i tak nie poświęca za wiele czasu na historię i motywacje „złola”. Jest potwór, trzeba go znaleźć i ukatrupić. Prosta i skuteczna literatura. Czyta się ekspresowo. Wciąga i straszy jak diabli. Czy ktoś oczekiwał czegoś innego od Mastertona? Jeśli chcecie analizy psychologicznej mordercy lepiej poczytać Stephena Kinga. Gdyby King pisał „Wybryk natury„, pewnie wiedzielibyśmy nawet jaką Pazur pije colę, na którym boku śpi i jak to łączy się z jego trudnym dzieciństwem i relacją z matką. Biorąc pod uwagę ostatnie książki Stephena Kinga, dostalibyśmy dodatkowo rozważania o przemijaniu, covid i nienawiść to Donalda Trumpa.

CZYTAJ WIĘCEJ: Graham Masterton – najlepsze książki [HORROR TOP 8 ]

Graham Masterton stawia na akcję. „Wybryk natury” to krótka i dynamiczna książka, na max dwa wieczory. Śledztwo nie zwalnia ani na moment. Trup ściele się gęsto. Krew bryzga! Pędzimy! I nagle następuje ostre hamowanie. Zderzenie czołowe z deadlinem? Po rozprawieniu się z czarnych charakterem powieść zostaje brutalnie ucięta. Żadnego posłowia, epilogu, nic.

Kto zna książki Grahama Mastertona ten wie, że niespodzianek nie będzie. Jego horrory są jak płyty AC/DC. Jest przewidywalny, ale nie zawodzi.

Chcesz więcej kultury? Pan Od Kultury zaprasza na Facebooka i Instagram

About Post Author

Pan Od Kultury - Wojciech Kozicki

Miłośnik dobrych historii, gitarzysta, fan "Misia" i starych komiksów