Filmy

„Dom” (The House) Netflixa – horror i nawiedzony dom [RECENZJA FILMU]

Read Time:1 Minute, 23 Second

Ależ to jest piękna brzydota! Poklatkowa animacja, „Dom” (The House) Netflixa w przewrotny sposób porusza motyw domu. Bardziej nawiedzeni od budynków są ich właściciele?

„Dom” jest satysfakcjonująco nieprzyjemnym połączeniem baśni, czarnej komedii i kina grozy. To antologia składająca się z trzech historii. Pierwsza traktuje o rodzinie, która podpisuje tajemniczą umowę i przeprowadza się do podejrzanej rezydencji. Jedynie dzieci orientują się, że domostwo to tak naprawdę miejsce z piekła rodem, które… żyje? Animacja z filcowymi postaciami ma w sobie mierzący pierwiastek rodem z horroru, sprawiający emocjonalny dyskomfort. Ciężko stwierdzić, czy bardziej przeraża, czy doprowadza do łez.

„Dom” to najlepszy horror na Netflix?

W drugiej historii właściciel domu, czyli antropomorficzny szczur, walczy z robactwem i groteskowymi lokatorami. Sterylne otoczenie ulega degradacji, robactwo stopniowo przejmuje władzę aż do przytłaczającego finału. Zaszczuty bohater pogrąża się w szaleństwie, walcząc z intruzami… a może to on jest intruzem w swoim lokum?

W trzeciej opowieści reżyserka Paloma Baeza przedstawia psychologiczną podróż kotki Rosy (Susan Wokoma), która desperacko stara się ratować dom niszczony przez powódź. Wpada jednak w sidła kociego coacha-szamana i… pułapkę samej siebie.

„Dom” nie tyle straszy, co wywołuje uczucie niepokoju. Enda Walsh i Nexus Studios stworzyli historie duszne i klaustrofobiczne. Dające do myślenia i wprawiające w zakłopotanie morałem rodem z mrocznych baśni w stylu Guillermo del Toro. Muzyka, którą skomponował Gustavo Santaolalla, nie jest tylko tłem animacji, ale jedną z jej głównych bohaterek.

Czy rzeczywiście domy są straszne i nawiedzone? „Dom” Netflixa sugeruje, że dziwne domostwa po prostu obnażają brutalną prawdę o ich właścicielach.

Chcesz więcej kultury? Pan Od Kultury zaprasza na Facebooka i Instagram.

About Post Author

Pan Od Kultury - Wojciech Kozicki

Miłośnik dobrych historii, gitarzysta, fan "Misia" i starych komiksów
Pan Od Kultury - Wojciech Kozicki

Miłośnik dobrych historii, gitarzysta, fan "Misia" i starych komiksów

Recent Posts

Valérie Perrin „Colette”, recenzja książki – pocztówka z Francji

A kto umarł ten nie żyje - powiedział klasyk... i się pomylił. Agnes otrzymuje wiadomość…

3 tygodnie ago

100 najlepszych filmów XXI wieku. The New York Times zaskakuje

100 najlepszych filmów XXI wieku. The New York Times publikuję listę najwybitniejszych produkcji. Są zaskoczenia…

4 tygodnie ago

Serial „Obcy: Ziemia”. Wymarzony sequel Nostromo? [recenzja, odcinek 1, 2]

Serial "Obcy: Ziemia" to godny następca "Obcy: ósmy pasażer Nostromo". Pozornie to jego sequel, ale...

4 tygodnie ago

Powstanie nowy „Rambo”. Sylvester Stallone ma następcę

Powstanie nowy film o Rambo. Sylvester Stallone ma już następcę. Kim jest Noah Centineo?

4 tygodnie ago

Aya Kōda „Drzewa”. Recenzja książki, historie w liściach zaklęte

Horrory, thrillery, polskie kryminały, oderwana od ziemi fantastyka,... macie dość? Przeczytajcie "Drzewa".

1 miesiąc ago

Alan Wake 2 – więcej niż survival horror [recenzja gry]

Wyobraźcie sobie, że David Lynch ma koszmar. Śni mu się, że kręci nowego "Matrixa", i…

2 miesiące ago

This website uses cookies.