Śnieżka (2025). Rachel Zegler: hejt to oznaka miłości i przejaw pasji

Rachel Zegler, nowa Śnieżka

Read Time:3 Minute, 0 Second

Nowa „Śnieżka” ma same problemy… a największym z nich jest Rachel Zegler! Latynoska gwiazda znów postanowiła podzielić się ze światem swoimi „mądrościami”. I przy okazji porównała się do dzieła sztuki z Luwru.

„Śnieżka” (2025) – będzie bite, będzie bolało. Disney przemontowuje film za rekordowe pieniądze, lecz „dzieło” jest coraz bardziej nad przepaścią. Żeby było ciekawej, grająca główną Rachel Zegler film w tą przepaść spycha. Doszło do tego, że podobno Disney chce nawet zrezygnować z uroczystej premiery „Snow White” w Londynie. Premiera już 21 marca, zostało dosłownie kilka dni, ale Zegler nie wytrzymała i znowu się odezwała.

Więcej kultury? Pan Od Kultury zaprasza na Facebooka i Instagram

Nowa „Śnieżka”- jak Rachel Zegler pogrążyła film Disneya

Nowa „Śnieżka” obrywała od początku. Gdy krasnoludki zamieniono na „magic creaures”, a główną rolę otrzymała Latynoska mająca polsko-kolumbijskie korzenie, internet zawrzał. Oburzył się nawet Peter Dinklage, zarzucając Disneyowi wybiórczy progresywizm. Gorzej być nie może? Niejedna osoba w Disneyu złapała się za serce, gdy nagle Rachel Zegler się rozkręciła i zaczęła „promować” film. Stwierdziła, że oryginalna animacja z 1937 roku jest staroświecka i dziwna, a książę jest stalkerem. Film obejrzała tylko raz, ponieważ jest dla niej zbyt antyfeministyczny. Zapewniła, że jej bohaterce miłość nie w głowie, bo chce zostać liderką i przeprowadzić rewolucję. Do tego Zegler zaczęła obrażać wyborców Trumpa, czyli miliony Amerykanów, którzy potencjalnie mogliby kupić bilety na „Śnieżkę”. Ale na tym nie koniec…

Rachel Zegler: nowa Królewna Śnieżka liderką. Disney przesadza?

Pyskata nastolatka znowu odleciała. W wywiadzie dla Vogue Mexico skomentowała falę hejtu, z którą się mierzy. Uważa, że ostra krytyka to przejaw pasji i miłości do postaci Śnieżki. I oczywiście krytyką się nie przejmuje. W innej rozmowie stwierdziła, że jest jak Nike z Samotraki, którą przywieziono do Luwru w kawałkach i do której ustawiają się kolejki, by ją podziwiać. Zegler jest pewna, że chociaż ona sama ma wady, by zobaczyć ją i jej kolejne filmy, również będą ustawiały się kolejki fanów.

Odbieram krytyczne emocje ludzi wobec tego filmu jako przejaw pasji. To zaszczyt być częścią czegoś, co budzi tak wielkie emocje. Nie zawsze będziemy podzielać te same uczucia, co ludzie wokół nas; jedyne, co możemy zrobić, to dać z siebie wszystko. To bardzo ważne, aby widzowie wiedzieli, że Disney znalazł piękny i delikatny balans między klasyczną animacją z 1937 roku, którą wszyscy znają i kochają, a nowym podejściem dla współczesnego młodego pokolenia.
– powiedziała rachel zegler.

Syn Davida Handa, reżysera “Królewny Śnieżki i siedmiu krasnoludków” z 1937 roku, ostro skomentował remake z Rachel Zegler. Powiedziało absolutnym braku szacunku dla dokonań jego ojca i Walta Disneya. Zaapelował, by studio stworzyło nowych bohaterów, a nie „zajmowało się niszczeniem tego co jest klasykiem i pięknym dziełem”.

To całkowicie inna koncepcja i po prostu się z nią nie zgadzam, i wiem, że mój tata i Walt (Disney – przyp. red.) również bardzo by się nie zgadzali. (…) Nie powinni przepisywać klasyków pod własne wyobrażenia. Zmieniają historie, zmieniają proces myślowy bohaterów do tego stopnia, że to przestaje mieć cokolwiek wspólnego z oryginałem. Wymyślają nowe rzeczy, które są “woke”, a mi to w ogóle nie pasuje. Szczerze mówiąc to to, co zrobili z niektórymi klasykami, uważam za obraźliwe. Nie ma tu szacunku dla tego, co zrobił Disney i co zrobił mój tata… Myślę, że razem z Waltem przewracają się w grobach
powiedział syn Davida Handa.

Więcej kultury? Pan Od Kultury zaprasza na Facebooka i Instagram