„Nawiedzenia. Historie prawdziwe” – ta książka horror, dokument czy po prostu niezła bajera? Jeśli właśnie zostałem oszukany, to czuję się z tym dobrze.
Ed i Lorraine Warrenowie to słynne małżeństwo badaczy zjawisk paranormalnych. Edward był świeckim demonologiem uznanym przez Watykan, a Lorraine uważała się za medium i jasnowidza. Przez dekady analizowali przerażające zjawiska nadprzyrodzone, opętania i nawiedzenia. Zajmowali się m.in. domem rozsławionym w „The Amityville Horror”. Badali wydarzenia, które zainspirowały filmowców do nakręcenia horrorów „Obecność” i „Annabelle”. Założyli m.in. i New England Society for Psychic Research (NESPR), czyli grupę zajmującą się badaniem zjawisk paranormalnych. Do tego Lorraine prowadziła na tyłach swojego domu w Monroe Warrens’ Occult Museum. Eksperci od duchów, ale…
Więcej kultury? Pan Od Kultury zaprasza na Facebooka i Instagram
Nawiedzenia. Historie prawdziwe – ile jest w tej książce duchów w duchach?
Po co aż tyle informacji o Warrenach? Przez dekady badali zjawiska paranormalne i byli oskarżani o hochsztaplerstwo oraz fałszowanie dowodów. Po ich śmierci nie milkną dyskusje czy naprawdę wierzyli w duchy, nawiedzenia i opętania. A może po prostu wiedzieli, że straszenie ludzi to żyła złota? Przecież popyt na strach jest ponadczasowy, wynika z naszej ewolucyjnej potrzeby. Tworzenie strasznych historii to zawód jak grabarz, fryzjer i poborca podatkowy – zawsze pewny zarobek. Jednak nawet jeśli książka „Nawiedzenia. Historie prawdziwe” nas oszukuje, to daje przyjemność z bycia nabitym w butelkę. Nie jest to na szczęście naciąganie jakie uskuteczniają Queen i Davies w książce „Łowcy duchów”. Dostajemy raczej szkice pomysłów z szuflady Grahama Mastertona.
CZYTAJ WIĘCEJ: Najlepsze książki o nawiedzonych domach – top 8 horrorów
Mnisi nekromanci w klasztorze, nawiedzony cmentarz, Biała Dama objawiająca się na grobach, postacie z mgły. Znany dziennikarz spotyka na cmentarzu ducha swojego syna. Do kogoś dzwoni bliska osoba, która jest w śpiączce. Pewna kobieta pisze listy do nieistniejącej przyjaciółki… a może jest medium i to duch kieruje jej ręką? W rozdziale „Ostrzeżenie od Banshee” duch pomaga zgwałconej dziewczynie uratować kelnerkę przed zboczeńcem – ta historia prezentuje się jak zalążek opowiadania Stephena Kinga.
„Nawiedzenia. Historie prawdziwe” to nic wybitnego. Czytadełko z dreszczykiem i guilty pleasure na jeden wieczór. Wejdź do Empiku, z zamkniętymi oczami rzuć bananem, a pewnie trafisz w coś lepszego. Jednak autorzy wygrywają z konkurencją, ponieważ nie analizują i nie próbują za wszelką ceną do czegoś przekonać. Po prostu opowiadają. Owszem, dla jednych będzie to zbieranina kiczowatych urban legends, dyrdymały z literatury grozy klasy C, ale jednak jest w tych historiach coś magnetycznego. Może dlatego, że wszystkie podszyte są wiarygodnymi ludzkimi tragediami? Miłość, zdrada, strata bliskich i traumy czynią duchy prawdziwszymi.
Warrenowie twierdzą, że znali się na duchach… a może tak naprawdę byli ekspertami od ludzi?
Więcej kultury? Pan Od Kultury zaprasza na Facebooka i Instagram