Tove Jansson, która stworzyła Muminki, jest też matką potwora, który u dzieci i dorosłych powoduje koszmary. Buka z Muminków, bo o niej mowa, zamrażała dotykiem, więc mieszkańcy doliny bali się do niej zbliżyć. Niektóre postacie twierdziły nawet, że w menu Buki byli ludzie! Okazuje się jednak, że wcale nie była taka zła…
Książki, komiksy i serial animowany „Muminki” to esencja dzieciństwa wielu z nas. Chociaż w twórczości Tove Jansson spotkamy tak pocieszne postacie jak Muminek, Panna Migotka, Tata Muminka, Mama Muminka, Włóczykij, Mała Mi i Paszczak, to uniwersum stworzone przez fińską autorkę jest pełne potworów. Jednym z nich jest właśnie Buka.
Chcesz więcej kultury? Pan Od Kultury zaprasza na Facebooka i Instagram
Co oznacza imię Buka? Muminki jak horror
Imię Buka w oryginalne brzmi Mårran. Słowo to pochodzi od szwedzkiego morra (mruczeć, warczeć). W wersji angielskiej nazywa się The Groke co znaczy „buczeć”. To właśnie w takich krajach jak Polska, Francja i Japonia Buka otrzymała zdaniem internautów najstraszniejsze dźwięki, a tymczasem w Wielkiej Brytanii była całkowicie niema. W pierwszych animowanych wersjach „Muminków” z 1969 roku była całkiem żwawa i sporo mówiła.
Tak zmieniała się Buka z Muminków:
Na pierwszy rzut oka Buka z Muminków nie wydaje się być niczym więcej niż przerażającym potworem, który niesie ze sobą dotkliwy chłód i zamraża wszystko do czego się zbliży. Poznając tę postać nieco lepiej można jednak zauważyć, że jest ona wręcz postacią tragiczną – opisuje Bukę moomin.fandom.com.
Jak tłumaczy zplsizkasiwa.pl, Buka miała być uosobieniem największych lęków biseksualnej fińskiej pisarki i ilustratorki. Jednak to właśnie w Polsce jest szczególnie przerażająca. Riennahera.com opisuje ją jako nieodgadnione zło o niejasnym celu, a to że nie robi nic, jest nawet straszniejsze od tego, co mogłaby zrobić.
Muminki, Buka i Freud. Czy Buka była zła?
Buka nie była tak naprawdę czarnym charakterem. Doskwierała jej samotność, a przez to że zamrażała, nie mogła znaleźć przyjaciela. Jednak w jednej z powieści, Muminek sprawił, że Buka przestała nieść ze sobą zabójczy chłód. W jednym z odcinków serialu animowanego uratowała nawet z pożaru Małą Mi.
Myślę, że gdyby zapytać o to Freuda, mógłby wskazać na „das Unheimliche”, the Uncanny, niesamowitość. Buka jednocześnie jest znajoma i nieznajoma. Wiemy, po co przyszła, ale nie wiemy, co ma w głowie. Mnie przerażał jej spokój i tajemnica. Co zrobi? Co powie? Kiedy to zrobi? – podaje strona riennahera.com
Co więcej, Buka pewnego razu uśmiechnęła się, gdy dostała od rodziny Muminków muszelkę w kształcie serca. Najwyraźniej chciała też się po prostu ogrzać, bo w jednym odcinków z uśmiechem ruszyła w kierunku ogniska, ale jej chłód zdusił płomienie.
A czy ty bałeś się Buki?
Chcesz więcej kultury? Pan Od Kultury zaprasza na Facebooka i Instagram