Oscary 2025 rozdane, film „Anora” rozbił bank. Okazuje się, że Oscary się opłacają, i to dosłownie…
Oscary jak zwykle w cieniu kontrowersji. 97 ceremonia wręczenia nagród Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej w Dolby Theatre miała zdecydowanego zwycięzcę. Sean Baker za film „Anora” zgarnął aż 4 Oscary: za montaż, scenariusz oryginalny reżyserię i najlepszy film. Piąta statuetka przypadła filmowi za główną rolę Mikey Madison. Firma Neon, odpowiedzialna za dystrybucję „Anory” w USA, wydała grube miliony, by wspomóc się w oscarowej rywalizacji.
Więcej kultury? Pan Od Kultury zaprasza na Facebooka i Instagram
Anora – Oscar bezcenny, ale ma swoją cenę
„Anorę” nakręcono za ok. 6 milionów dolarów. W Hollywood to tyle co splunąć. Ale to nie koniec wydatków. Tom Quinn, CEO firmy Neon, w podcaście The Town zdradził, że kampania promocyjna „Anory kosztowała dodatkowe 18 milionów dolarów („awards season campaign spend amounted to $18million”). Mowa jest o materiałach promocyjnych drukowanych, kampanii online i reklamach w tradycyjnej telewizji. Sprzedawano także merch z ciężarówki-sklepu w Los Angeles. Quinn nie ukrywa, że wysyłano również „Anorę” na DVD osobom, które głosują na oscarowe filmy.

„Anora” z biletów zarobiła globalnie 41 milionów dolarów, a na rynku amerykańskim jedynie 16 milionów. Bieda z nędzą? Tom Quinn jest spokojny. Twierdzi, że „Anora” najwięcej zarobi na streamingu i VOD, a głównym celem firmy Neon jest rywalizacja m.in. z Amazonem, Apple i Netflixem.
Analityk Jeff Bock z Exhibitor Relations zwrócił uwagę jak szybko dystrybutor kina niezależnego Neon wdarł się do światowego box office i umocnił swoją pozycję. Firma, w której pracuje tylko 60 osób, potrafi w oscarowym wyścigu pokonać takich gigantów jak np. Disney.
Przemysł filmowy myśli, że Neon rywalizuje z A24. To tylko fajne nagłówki. Naszym największym rywalem jest Netflix. Desperacko chcieli nas pokonać kupując „Jestem najlepsza. Ja, Tonya” i „Portret kobiety w ogniu”. Jest grupa filmów, w której po Netfliksie jestem drugim oferentem
– powiedział Quinn w wywiadzie dla variety.
Oscary kupuje się marketingiem? Nic nowego, takie oskarżenia padają odkąd „Szeregowiec Ryan” nie dostał Oscara za najlepszy film. Statuetkę zdobył wtedy „Zakochany Szekspir”. Wybuchła afera. Pojawiło się wiele głosów, że adaptacja dzieła Szekspira wygrała, bo wyłożyła grube miliony na promocję skrojoną właśnie pod Oscary.
Więcej kultury? Pan Od Kultury zaprasza na Facebooka i Instagram