Disney kontra amerykańskie prawo. Myszka Miki trafiła do domeny publicznej. Teraz każdy może wykorzystać kultową postać Disneya z animacji „Steamboat Willie” w swojej twórczości. Trzeba jednak być bardzo ostrożnym…
Myszka Miki i Myszka Minnie własnością wszystkich. Prawa do postaci Disneya przeszły do domeny publicznej. Zaczną powstawać np. krwawe horrory jak slasher z Kubusiem Puchatkiem „Puchatek: krew i miód”? Niekoniecznie. Aktywista Cory Doctorow, walczący o publiczne wykorzystanie słynnych dzieł kultury, zapowiada, że w kwestii Myszki Miki „teraz rządzić będą ludzie”, ale Walt Disney Company nie składa broni. Wytwórnia wydała oświadczenie… a może raczej ostrzeżenie?
Chcesz więcej kultury? Pan Od Kultury zaprasza na Facebooka i Instagram
Myszka Miki trafiła do domeny publicznej. Amerykańskie prawo autorskie
Myszka Miki zadebiutowała w animacji „Parowiec Willie” (Steamboat Willie, 1928 rok). Głosu postaci Myszki Miki udzielił sam Walt Disney, który w 1931/1932 otrzymał za jej stworzenie Oscara. Myszka Miki powstała, gdy Disney stracił prawa do Królika Oswalda (oryg. Oswald the Lucky Rabbit). Teraz Disney traci prawa do Myszki Miki, ale nie tak całkowicie…

Zgodnie z decyzją amerykańskiego Kongresu, dzieła przechodzą do domeny publicznej po 95 latach od publikacji. Nieoficjalnie o tym konkretnym przepisie prawnym mówiło się „Mikey Mouse Protection Act”. W 2024 roku Myszka Miki stała się więc własnością ogółu. Jak jednak zwraca uwagę ekspertka od praw autorskich Jennifer Jenkins (Duke’s Center for the Study of Public Domain), w domenie publicznej znalazły się jedynie najstarsze wizerunki kultowych postaci z Disneya z animacji „Parowiec Willy”. Tym samym „te późniejsze i najbardziej popularne wizerunki myszek Miki i Minnie wciąż należą do wytwórni Disneya”.
Disney od zawsze twardo pilnował prawa do wykorzystania wizerunku Myszki Miki. W 1971 roku Dan O’Neil wydał podziemny komiks Air Pirates Funnies, w którym przedstawił Myszkę Miki jako handlarza narkotyków lubiącego pofiglować z Minnie. Studio Disneya oskarżyło go o naruszenie praw autorskich. Groziła mu kara pozbawienia wolności i zapłata odszkodowania w wysokości 200 000 dolarów.
W 2018 roku Frank Angones zaproponował w „Kaczych opowieściach„ dwie historie z udziałem/wspominające Myszkę Miki. Zarząd Disney Channel zabronił jednak użycia Mikiego.
Czy można używać wizerunku Myszki Miki? TAK, ale… lepiej NIE?
Disney już zapowiedział, że będzie chronił prawa do wizerunku Myszki Miki, które wciąż należą do wytwórni. Jak przewiduje Hollywood Reporter, w kolejnych latach amerykańskie sądy zapewne będą bardzo zajęte ustalaniem kwestii praw autorskich Disneya.
Myszka Miki to wciąż zastrzeżony znak towarowy. Jeśli więc ktoś chce otworzyć park rozrywki i wykorzystać słynne mysie uszy, na pewno spotka się z prawnikami Disneya w sądzie. Takich prawnych niuansów i haczyków jest znacznie więcej.
Wiele współczesnych wizerunków Myszki Miki stworzonych po „Steamboat Willie” wciąż jest chronionych prawem autorskim. Myszka Miki nadal będzie więc symbolem i ambasadorem Walt Disney Company. Disney wciąż ma prawa do m.in. gadżetów, zabawek oraz wykorzystania Myszki Miki w parkach rozrywki. Nie pozwolimy na wprowadzenie fanów w błąd nieautoryzowanym wykorzystaniem Myszki Miki i innych kultowych postaci z bajek disneya
– czytamy w oświadczeniu Disneya.
Nowe kultowe działa w domenie publicznej w 2024 roku
W 2024 roku w domenie publicznej do Kubusia Puchatka i Prosiaczka dołączy również Tygrysek. Zadebiutował w „Chatce Puchatka” w 1928 roku. Domena publiczna wzbogaciła się też o takie dzieła m.in. jak „Na zachodzie bez zmian”, „Kochanek lady Chatterley” i „Człowiek z kamerą” Bustera Keatona,
Chcesz więcej kultury? Pan Od Kultury zaprasza na Facebooka i Instagram