Czerń Gotyku - Ewelina Palian-Kobiela i duża dawka polskiej fantastyki

Czerń Gotyku – Ewelina Palian-Kobiela. Rachu-ciachu i po strachu [RECENZJA KSIĄŻKI]

Read Time:1 Minute, 50 Second

Edgar Allan Poe zarwałby noc czytając „Czerń Gotyku”? Nawet Stephen King, w amoku miotający pomysłami w finale „Baśniowej Opowieści”, znalazłby tu inspirację? Jest gotycko i z rozmachem niczym w „Jest taki samotny dom” Budki Suflera. Nie taki jednak diabeł straszny…

„Czerń Gotyku” to książka z ogromnym potencjałem. Adam Rosa jest poszukiwaczem przygód, który pragnie adrenaliny, władzy i miłości. Ile jest gotowy dla nich poświęcić? Swoje życie? Dusze najbliższych? Lucyfer może dać mu wszystko, ale cena będzie bolesna. Choć Rosa wyrusza w barwną i magiczną podróż przez miejsca i epoki, grzęźnie w mroku.

Chcesz więcej kultury? Pan Od Kultury zaprasza na Facebooka i Instagram

Czerń Gotyku – Ewelina Palian-Kobiela – fantastyka bardzo fantastyczna

Ewelina Palian-Kobiela ma nieskrępowaną wyobraźnię. „Czerń Gotyku” pędzi po fantastycznej autostradzie. Gaz do dechy! Chrzanić ograniczenia ! Podróże w czasie, cyrografy, wampiry, nieśmiertelność, Lucyfer, stary dwór, magiczne królestwo. A może autorka powinna jednak nieco na tej autostradzie zwolnić?

Bohaterowie potrafią rozwiązać kluczowe problemy na jednej stronie, by błyskawicznie przejść do następnej przygody. Nawiedzony dom i egzorcyzmy? Spokojnie, z tym uporamy się w kilku zdaniach, bo inne przygody i pomysły już czekają. Uwięzienia diabła? Rachu, ciachu i po strachu.

Czerń Gotyku to polska fantastyka z ogromnym potencjałem, ale...
Czerń Gotyku to polska fantastyka z ogromnym potencjałem, ale…

Świetnych wątków nie brakuje. Przekleństwo nieśmiertelności i oddanie bliskiej osoby diabłu aż się prosi o rozwinięcie. To mógłby być fundament bestsellerowej powieści. Zmarła żona nawiedzająca wiekowy dwór zasługuje na kilka rozdziałów przesyconych Poe i Mastertonem. Lucyfer został świetnie napisany. Intryguje i przeraża. Gdyby dać mu więcej przestrzeni mógłby stać się postacią na miarę Pana Lusterko z „Wiedźmina” lub Mefistofelesa z „Fausta”. Niestety, jego pokonanie okazuje się prostsze niż ukatrupienie Kitowca z „Power Rangers”.

„Lucyfer dał się namówić na taniec, gdyż ruszyli w stronę parkietu, na którym kilka dziwnych par już kręciło się w kółko. Zauważyłem ogra wywijającego z wróżką, topielicę w ramionach leszego oraz płanetnika z umazaną krwią, lecz uwodzicielską strzygą”.

Jeśli ktoś ma ochotę na dynamiczną gotycką powieść, niepohamowane fantasy i historię kreśloną zamaszystą kreską, „Czerń Gotyku” go nasyci. Do przeczytania w jeden wieczór jednym tchem. Świetna rozrywka z potencjałem na więcej.

Chcesz więcej kultury? Pan Od Kultury zaprasza na Facebooka i Instagram

About Post Author

Pan Od Kultury - Wojciech Kozicki

Miłośnik dobrych historii, gitarzysta, fan "Misia" i starych komiksów