„Terror” to bombowa książka… dosłownie! Za chwilę koniec świata. Rozpęta się piekło, a ty jesteś w polu rażenia. Nikt nie może czuć się bezpiecznie, gdy terroryści szykują zamachy w Warszawie. Max Czornyj napisał swoją najstraszniejszą powieść, chociaż to nie horror.
„Terror” to książka niczym amerykański film akcji. Fabuła pędzi niczym Anna Kiełbasińska, czas ucieka, bomby zegarowe tykają, a terrorysta trzyma palec na detonatorze. Bum! Następny będzie Pałac Kultury? Autobus ZTM? Dworzec Centralny? Służby, w tym kreślony grubą kreską inspektor Knap, próbują powstrzymać masakrę, ale morderca ciągle jest krok przed nimi. Akcję komplikują politycy, którzy sondaże stawiają ponad życie Polaków.
Chcesz więcej kultury? Pan Od Kultury zaprasza na Facebooka i Instagram.
Max Czornyj – Terror to jego najstraszniejsza książka?
Powieść sensacyjna zgrabnie miesza się z kryminałem i thrillerem. Jest obrazowa, bez zbędnych dygresji i opisów, odarta z metafor i analiz miejsc zbrodni. Fabuła prowadzona jest prostym językiem, który opina wydarzenia niczym obcisły i idealnie skrojony kostium. Sama esencja. Krótkie rozdziały, jak sceny w filmie, rozpędzają historię do zabójczej prędkości. Są też fabularne twisty, a napięcie nie spada aż do grande finale rodem z efekciarskiego hollywoodzkiego blockbustera.
![Max Czornyj - książka Terror [RECENZJA]](https://panodkultury.com.pl/wp-content/uploads/2023/01/terror.png)
Max Czornyj „Terrorem” pokazał jak kruche jest bezpieczeństwo w mieście. Wystarczy jeden psychopata, by Warszawę trafił szlag. Jedyne czego w książce brakuje, to reakcji warszawiaków na zagrożenie. Koncentrujemy się na grze, w którą morderca wciąga służby, a świat poza nią wydaje się nie istnieć. Szkoda, bo najciekawsze wydaje się to co dzieje się z człowiekiem przed wybuchem. Taka już nasza natura, że mamy w głowie tykające bomby, które Czornyj mógł zdetonować.
„Terror” to Max Czornyj inny niż zwykle. Strach wypełzł z prosektoriów, upiornych domów i obozów śmierci, prosto na ulice Warszawy. Stał się bliski i namacalny. Ofiarą zła może w każdej chwili paść każdy z nas. Chociaż ta książka horrorem nie jest, to straszy bardziej niż np. „Mortalista”. Po „Terrorze” nie czujesz się już bezpiecznie w metrze lub autobusie. Raczej zapomnisz kim są agent Zawada i komisarz Knap, ale strach przed terrorem zostanie.
Chcesz więcej kultury? Pan Od Kultury zaprasza na Facebooka i Instagram.
źródła obrazu
- Max Czornyj – książka Terror [RECENZJA]: https://www.instagram.com/pan_od_kultury/
- Max Czornyj – książka Terror [RECENZJA]: panodkultury.com.pl