Droga Kości Christopher Golden - recenzja książki

„Droga Kości” Christopher Golden – horror na Syberii [RECENZJA KSIĄŻKI]

Read Time:2 Minute, 41 Second

Mroźna Syberia, upiory, ludowe legendy – książka”Droga Kości” to przepis na horror idealny? Na Trakcie Kołymskim nie można pozostać w bezruchu, bo zamarza się na śmierć. W myśl tej zasady pisze Christopher Golden.

Trakt Kołymski na północnych rubieżach Syberii to perfekcyjne miejsce na akcję mrożącego krew w żyłach horroru. I nie chodzi jedynie o temperaturę sięgającą nawet sześćdziesięciu stopni Celsjusza poniżej zera. Droga Kości była budowana rękami więźniów sowieckich łagrów (w tym Polaków), którzy podczas katrorzniczej pracy ginęli tysiącami. Kto umarł ten stawał się częścią drogi. Dorzućmy do tego zjawiska paranormalne, potworny syberyjski mróz i wierzenia syberyjskich plemion. „Droga Kości” to jednak zupełne przeciwieństwo „Terroru” Dana Simmonsa.

Więcej kultury? Pan Od Kultury zaprasza na Facebooka i Instagram

„Droga Kości” – gotowy scenariusz na film Netfliksa?

Christopher Golden to fachowiec od strachu. Oferuje grozę rodem z fantasmagorycznej prozy H.P. Lovecrafta, ale podaną w dynamicznym i dziennikarskim stylu Rileya Sagera. „Droga Kości” się nie cacka i natychmiast rzuca nas w mroźne syberyjskie ostępy. Od razu robi się zimno od samego czytania i od razu wiadomo, że zło pieprznie aż strach. Golden od pierwszych stron stawia sprawę jasno – będzie strasznie, mroźnie i krwawo. I bardzo szybko.

Christopher Golden "Droga Kości"
Christopher Golden „Droga Kości”

Fabuła „Drogi Kości” jest prosta i skondensowana. Ma nie przeszkadzać. Producent dokumentów Felix Teigland i operator kamery Jack Prentiss podejmują się ekstremalnego zadania. Przemierzają Drogę Kości zimą, by nakręcić serial dokumentalny o nawiedzonym miejscu na Syberii. To ich być albo nie być. Gdy docierają do wioski, okazuje się, że wszyscy zniknęli w niewyjaśnionych okolicznościach. Zostało tylko katatoniczne dziecko i coś złego czającego w ciemności. I to coś rusza w pogoń za bohaterami „Drogi Kości”.

CZYTAJ WIĘCEJ: Dlaczego lubimy horrory? Strach, ewolucja i wewnętrzne aligatory

Christopher Golden na horrorze i fantastyce zjadł zęby. Jest m.in. dwukrotnym laureatem plebiscytu The Bram Stoker Awards. Pisze powieści, opowiadania, scenariusze, komiksy (m.in. Marvel, Dark Horse Comics). Był związany z takimi markami jak Daredevil, X-Men i Justice Leauge. Napisał książkę „Daredevil: Predator’s Smile”, a także maczał palce w scenariuszu do filmu „Hellboy” (2019). I to właśnie komiksy ewidentnie wpłynęły na literacki styl Christophera Goldena. Sceny w „Drodze Kości” są napisane obrazowo i sugestywnie, mkną przed oczami jak komiksowe panele.

Christopher Golden "Droga Kości"
Christopher Golden „Droga Kości”

„Droga Kości” to horror bez dygresji, sentymentalnych retrospekcji i filozoficznych przemyśleń o ludzkiej naturze. Akcja toczy się błyskawicznie w filmowym stylu. W zasadzie jest to gotowy scenariusz na film, który może blockbusterem nie będzie, ale idealnie sprawdzi się w piątkowy wieczór z Netfliksem po tygodniu harówki. Nie oznacza to jednak pisania po łebkach. Sztuką jest przy takiej oszczędności opisów tak dobrze oddać grozę i ziąb Syberii. By czytelnik czuł jak gęste jest powietrze w uazie, jak żylasty jest kotlet z renifera i jak wyboista jest syberyjska droga.

Christopher Golden "Droga Kości"
Christopher Golden „Droga Kości”

Czy zabójcze tempo „Drogi Kości” jest wadą? Zdecydowanie NIE! „Droga Kości” to po prostu strasznie dobra rozrywka. Jeśli szukacie niezobowiązującej powieści, którą można przeczytać w jeden wieczór, albo zabić czas podczas podróży, „Droga Kości” będzie horrorem idealnym.

Więcej kultury? Pan Od Kultury zaprasza na Facebooka i Instagram

About Post Author

Pan Od Kultury - Wojciech Kozicki

Miłośnik dobrych historii, gitarzysta, fan "Misia" i starych komiksów