Światło, którego nie widać - serial na Netfliksie

Światło, którego nie widać – ten serial na Netflix można oglądać w ciemno [RECENZJA]

Read Time:3 Minute, 3 Second

Źli Niemcy dawno nie byli tak źli, a Francuzi aż tak waleczni. Serial „Światło, którego nie widać” na Netfliksie nakreślono grubą kreską. Za grubą?

„Światło, którego nie widać” na Netflix nie jest stricte serialem wojennym. Chociaż fundamentem jest walka o przetrwanie w czasie II wojny światowej, a na Francję spadają bomby, jest to generalnie kameralna i intymna opowieść z baśniową nutą rozpraszającą wojenny mrok. Serial idealny dla miłośników powieści „Słowik” Kristin Hannah oraz filmów „Bardzo długie Zaręczyny” i „Labirynt Fauna”. Historia prosta, dobrze skrojona i skuteczna. Wzrusza, rozczula i przeraża, ale unika emocjonalnego szantażu.

Chcesz więcej kultury? Pan Od Kultury zaprasza na Facebooka i Instagram

Światło, którego nie widać – II wojna światowa z baśniową nutą

U schyłku II wojny światowej splatają się losy niewidomej Francuzki Marie-Laure LeBlanc i niemieckiego żołnierza Wernera Pfenniga. Łączy ich głos tajemniczego profesora z radiowej audycji. Tropem Marie rusza sadystyczny nazista Reinhold von Rumpel (Lars Eidinger). Zrobi wszystko, by odnaleźć najcenniejszy (i podobno przeklęty) klejnot Francji – Morze Ognia. Zmusza Pfenniga, by pomógł mu odnaleźć Marie.

Światło, którego nie widać – serial na Netfliksie

Serial „Światło, którego nie widać” nie stroni od uproszczeń i dróg na skróty. Zło i dobro jak w baśni są wyraźnie czarne i białe. Z jednej strony mamy potwornych Niemców, mrocznych niczym przeciwnicy Batmana. Z drugiej ciepłe i pastelowe retrospekcje oraz nieskazitelną Marie-Laure LeBlanc. Jedynie Werner Pfennig jest w moralnym rozkroku. Musi wybrać pomiędzy pełnym ideałów i marzeń światem niewidomej Marie, a okrutnym światem pewnego austriackiego akwarelisty w wąsikiem

CZYTAJ: nowa Śnieżka będzie liderką z „trzecim okiem”, nie zaczeka na księcia


Światło, którego nie widać – serial na Netfliksie

Klejnotem czterogodzinnej opowieści jest debiutująca jako aktorka Aria Mia Loberti. Kradnie każdą scenę naturalnością. Do roli niewidomej Marie-Laure LeBlanc wybrano ją spośród tysięcy kandydatek. Mark Ruffalo przyznał, że to ona skłoniła go, by zaangażować się w serial „Światło, którego nie widać”. Loberti lśni bardziej niż diament, którego szukają Niemcy.


Światło, którego nie widać – serial na Netfliksie

Światło, którego nie widać – serial na Netfliksie

Zaskakujące w Arii jest to, że jest debiutantką, ale odnalazła się na planie jak ryba w wodzie. To było oszałamiające, jak łatwo się w to wdrożyła. Już podczas pierwszego czytania znała na pamięć cały scenariusz. Nigdy nie widziałem, żeby ktoś to zrobił. Do pewnego stopnia chciała dowiedzieć się więcej o metodach aktorskich, a ja z przyjemnością pomagałem jej w każdy możliwy sposób. Ale tak naprawdę stałem się bardziej zastępczym ojcem na planie. Ona ma dwoje naprawdę wspaniałych rodziców, ale żadne z nich nie mogło być na planie podczas zdjęć, więc moim największym zadaniem było po prostu mówienie jej, jak dobrze sobie radzi, i obserwowanie, jak rozkwita

– powiedział Mark Ruffalo

Światło, którego nie widać – serial na Netfliksie

Ekranizacja powieści „Światło, którego nie widać”. Muzyka gra ważną rolę

Serial „Światło, którego nie widać” to ekranizacja wyróżnionej Pulitzerem powieści Anthony’ego Doerra z 2014 roku. Pracował nad książką dziesięć lat. Niektórzy twierdzą, że autor scenariusza Steven Knight („Peaky Blinders”, „Tabu”) i producent wykonawczy Shawn Levy („Stranger Things”, „Fall Guy”) polegli próbując streścić bogatą historię w kilku odcinkach. Michał Jarecki ze spidersweb.pl ocenił, że „wszystko to, co najpiękniejsze, lirycznie poruszające czy transcendentne w oryginale, zostało zgubione podczas przekładu opowieści z jednego medium na drugie”.

Nawet jeśli gdzieś zaliczyli potknięcia i podjęli dziwne decyzje, to baśniowa muzyka Jamesa Newtona Howarda sprawia, że wiele można twórcom wybaczyć. Na szczęście w miniserialu muzyki jest sporo.

Chcesz więcej kultury? Pan Od Kultury zaprasza na Facebooka i Instagram

Światło, którego nie widać | Oficjalny zwiastun | Netflix

About Post Author

Pan Od Kultury - Wojciech Kozicki

Miłośnik dobrych historii, gitarzysta, fan "Misia" i starych komiksów